Wczoraj poznaliśmy oficjalne wyniki tegorocznych wyborów prezydenckich. Wiemy już, że PAD pozostanie w Pałacu Prezydenckim na kolejne 5 lat. Jego kontrkandydat, Rafał Trzaskowski, musi się obejść ze smakiem, bowiem przegrał różnicą 2,06 punktu procentowego. Pomimo poparcia w większości największych miast w Polsce nie był w stanie zdobyć większej ilości głosów. A jak głosował Olsztyn?
Po godzinie 21 w dniu wyborów Ipsos opublikował wyniki sondażu exit poll. Na jego podstawie poznaliśmy wstępne wyniki, w których 50,4 proc. ankietowanych wskazało poparcie dla PAD. Była to zatem różnica nieznaczna, bo zaledwie o 0,8 punktu procentowego. Zwolennicy urzędującego prezydenta rychle otworzyli szampany i cieszyli się wygraną swojego kandydata. Pomimo tego, że wówczas nic nie było pewne, przewaga na jego korzyść utrzymała się, a nawet powiększyła.
Warto też zwrócić uwagę na frekwencję podczas obydwu tur wyborów. Była zaskakująco wysoka – w I turze wyborów była o 15,55 proc. większa niż frekwencja w I turze wyborów w 2015 roku (64,51% do 48,96%). Mało tego, obie tury tegorocznych wyborów mogą poszczycić się 2. największym zainteresowaniem wśród uprawnionych do głosowania w historii III RP. Tylko wybory prezydenckie z 1995 roku charakteryzowały się nieznacznie większą frekwencją.
W Olsztynie frekwencja wyniosła 70,67 proc. Na 129 254 uprawnionych do głosowania swój głos zdecydowało się oddać 90 694. Aż 64,08% tych głosów olsztynianie przekazali Rafałowi Trzaskowskiemu. W I turze wyborów również pokonał swoich kontrkandydatów osiągając wynik 41,55%. Wynika z tego, że większość mieszkańców od początku deklarowało swoje poparcie wobec kandydata z ramienia KO.
W 11 największych miastach Polski Trzaskowski również uzyskał większą liczbę głosów niż urzędujący prezydent. PAD większość swoich głosów zdobył na terenach wiejskich i mniejszych miast. Z czego to wynika? Dlaczego Polacy wybrali tak a nie inaczej? Pobudki mogą być różne, tę kwestię pozostawiam do własnej analizy i interpretacji. Pozostaje kwestia ewentualnych protestów wyborczych, a także manifestów ludzi niezadowolonych wynikami.